Zmazać plamę po meczu z Wartą, pokazać charakter, walkę i wygrać - z takimi celami udali się do Piaseczna piłkarze Radomiaka na mecz z miejscowym Klubem Piłkarskim. Zieloni, grając w składzie złożonym w głównej mierze z młodzieżowców, zdołali zdobyć na trudnym terenie w Piasecznie jednego gola więcej niż gospodarze i przywieźli do Radomia komplet punktów. Grającego z taką determinacją Radomiaka chcielibyśmy widzieć zawsze.
Zdjęcia z meczu można zobaczyć klikając w tym miejscu.
W wyjściowym składzie Radomiaka na mecz z Piasecznem znalazło się aż sześciu młodzieżowców. Byli to Karol Mirowski, Piotr Kornacki, Kacper Wnuk, Mateusz Radecki, Patryk Zięba i Paweł Tarnowski.
Od pierwszego gwizdka sędziego stroną dominującą byli zieloni, którzy z uwagi na cofnięcie się rywala i oczekiwanie na kontrataki, zmuszeni byli rozgrywać atak pozycyjny. Z nim radzili sobie nie najgorzej i w 24. minucie po prostopadłym zagraniu od Kacpra Wnuka w dogodnej sytuacji znalazł się Paweł Tarnowski, ale w ostatniej chwili piłkę spod nóg naszemu napastnikowi wyłuskał ofiarną interwencją kapitan gospodarzy, Tomasz Dudek. W 36. minucie pierwszy poważny kontratak Piaseczna mógł zakończyć się golem, jednak po dośrodkowaniu Przemysława Łaskiego i strzale głową z ostrego kąta Pawła Żurkiewicza, dobrze w bramce spisał się Piotr Banasiak. W kolejnych minutach radomianie przycisnęli i zaczęli znacznie poważniej zagrażać. W 38. minucie celnie, ale wprost w bramkarza strzelał Daniel Barzyński. W 41. minucie po uderzeniu "Tarana" ponownie lepszy okazał się Tomasz Zakrzewski. W samej końcówce pierwszej odsłony Radomiak miał sporo rzutów wolnych, który wynikały z fauli dyktowanych na dobrze dysponowanym Pawle Tarnowskim, ale do przerwy zielonym nie udało się objąć prowadzenia.
Zaledwie trzy minuty po zmianie stron, po składnej akcji całego zespołu, w sytuacji sam na sam z golkiperem Piaseczna znalazł się Arkadiusz Oziewicz, ale zwycięsko z tego pojedynku wyszedł Zakrzewski. W 63. minucie na 25. metrze od bramki gospodarzy po raz n-ty w tym spotkaniu faulowany był Tarnowski. Piłkę ustawił Dariusz Rolak i fantastycznym uderzeniem lewą nogą otworzył wynik meczu. Po wyjściu na prowadzenie Radomiak nieco się cofnął czyhając na okazje z kontr i po co najmniej dwóch z nich powinien podwyższyć rezultat. W 87. minucie na pomoc radomianom mógł przyjść Tomasz Dudek, który po niefortunnej interwencji o mały włos nie skierował piłki do swojej bramki. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego przed szansą doprowadzenia do remisu stanął Bartłomiej Sitarek, który strzałem głową zamknął dośrodkowanie w pole karne, ale podobnie jak w pierwszej połowie, tak i tym razem skuteczną interwencją popisał się Banasiak.
Po zakończeniu spotkania zieloni na środku boiska odtańczyli w kółku "Tak się bawi Radomiak", a następnie podziękowali za przyjazd do Piaseczna 20-osobowej grupie sympatyków zielonych. Ci odwdzięczyli się brawami za walkę i zwycięstwo.
Obył był to pierwszy krok w kierunku budowania normalności i dobrej atmosfery wokół Radomiaka, która klubowi ze Struga od jakiegoś czasu jest potrzebna jak rybie woda.
Za tydzień Radomiak na własnym boisku zmierzy się z Mazurem Karczew.
KP Piaseczno - Radomiak Radom
0:1 (0:0)
(Rolak 63')
Radomiak: Banasiak - Rolak, Grunt, Mirowski, Kornacki, Wnuk (60' Czpak), Zięba, Oziewicz (75' Skałbania), Radecki (82' Puton), Barzyński, Tarnowski (90' Kucharczyk)
KP Piaseczno: Zakrzewski - Żurkiewicz, Dudek, Pracki, Klepczyński, Czachowski (69' Rojek), Janowski, Złoch (52' Tarkowski), Juzwa, Łaski (52' Majdan), Prażuch (52' Sitarek)
żółte kartki: Dudek - Radecki, Rolak, Mirowski
sędziował: Tomasz Marciniak (Płock)